czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 5 cz 2

                                        Leon
Nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia, ponieważ znowu zobaczę moje serce (Violę). Przypomina mi się ciągle nasz pocałunek. Jak ja ją kocham. Sms do Violi : Słodkich snów o najpiękniejszym, najwspanialszym, najsłodszym chłopakiem 4ever                      
                                                    Leon ;*

                                        Violetta
Jestem taka śpiąca o Podemos zaczyna grać dostałam sms'a od Leona, bo tylko przy nim mam taki dzwonek. Sms do Leośka : Zapomniałeś dodać najskromniejszego. Dobranoc słodziaku ;*
                                                                                                                                             Viola
Po odpisaniu natychmiast zasnęłam. Przez całą noc myślałam tylko o tym, że jutro znowu zobaczę Leona.
To, że z nim jestem jest najlepszym momentem mojego życia, nie mogło mi się nic lepszego przydarzyć.
następny dzień 
Obudziłam się bardzo wcześnie aż o 6:00. Mam czas na przygotowanie się dla Leona, muszę wyglądać nieziemsko. <wygląd> Zajęło mi to aż 1:30. Zeszłam na dół "żywa" była tylko Olga. Stwierdziłam, że dzisiaj ja pójdę po Leona. Zjadłam śniadanie i jak najszybciej ruszyłam do Leona. Po około 10 minutach byłam już u niego.

                                    Leon
Jezu kto tak wcześnie. Podszedłem do drzwi, lecz nikogo w nich nie było. Ktoś od tyłu zakrył mi oczy rękoma. Szybko za nie chwyciłem i powaliłem tą osobę na ziemię.

                                   Violetta
Leżąc na ziemi nie mogłam powstrzymać śmiechu.
- Leon jesteś idiotą- powiedziałam kwicząc ze śmiechu na ziemi - Tylne drzwi otwarte
- Wiem, że nim jestem - zaśmiał się i położył obok mnie na ziemi, po chwili oboje zaczęliśmy jeszcze bardziej kwiczeć ze śmiechu
- Co nam bije? - zapytałam
- Nie wiem, po prostu działamy na siebie jak najlepszy narkotyk - powiedział z uśmieszkiem
Pocałowałam tego głąba, który poleciał na górę się ubrać. <leon> Na szybko zrobiłam mu na śniadanie omlety.
- Złaź na dół, zrobiłam ci śniadanko - krzyknęłam śmiejąc się - czuję się jakbym z tobą mieszkała tak krzycząc.
- Nie byłoby tak źle chyba ze mną mieszkać - powiedział i pocałował mnie
- Rusz się i chodź - powiedziałam, Leon zamknął dom i poszliśmy do Studio.
Studio 21
Zostało zwołane zebranie, ciekawe o co chodzi. Okazało się, że jedziemy tylko naszą klasą na 2 tygodnie do Hiszpanii. Sami wybieramy sobie 4 osoby do pokoi.
- To tak dziewczyny ja chcę mieć pokój z Fran i Marco i Leonem - powiedziałam- Co wy na to ?
- Super, zgoda - powiedzieli
- Cami ty miej z Brodwayem i Naxi - powiedzieliśmy

                           Thomas 
Oj Violu nie układaj tak sobie życia z Leonem, zobaczysz jeszcze będziesz ze mną mamy doskonały plan z Diegiem i Larą. Przecież jak Leon zobaczy co ty wyprawiasz Oj będzie po waszej "słodkiej aż do pawia" parce.No to zaczynamy. Dałem znak Diegu i Larze.

                                                 Lara 
- Leon kochanie Co to za dziewczyna ? Nie przedstawisz mnie swojej przyjaciółce - powiedziałam- Cześć Jestem Lara dziewczyna Leosia- dodałam
- Leon jest ze mną Prawda Leon ? - zapytała jak jej tam Violetta
- Przecież to jest wiadome, że nie mam dowody :                                                                                      

Violetta
-Leon jak mogłeś co Jak ?????-wykrzyczałam i wybiegłam z płaczem   usiadłam na ławce, na której Leon mnie pocałował, płakałam byłam taka przybita, że miałam ochotę się zabić. Jak on mógł, tak mnie kochał.
Francesca
- Lara mogę te zdjęcia na chwilkę ? - zapytałam                                                                                      
- Tak, chcesz się nagabić jaka z nas śliczna para ? - zapytała                                                                    
- Wiedziałam , Leon patrz to jest PhotoShop - powiedziałam pokazując mu jeszcze raz zdjęcia               
  - Masz racje Fran kocham cię za to. A teraz masz mi pomóc odzyskać Violę - pociągnął mnie za rękę po chwili  byliśmy już przy Violi.                                                                                                            
   -Viola muszę ci coś pokazać te zdjęcia to PhotoShop przypatrz się błagam - powiedziałem prawie płacząc
- Niech ci będzie.- spojrzała i wykrzyczała na głos - Jezu co ja zrobiłam Leon mi nie wybaczy.
Leon
- Już to zrobił - powiedziałem i pocałowałem Violę                                                                
- Leoś przepraszam - powiedziała i przytuliła się do mnie                                                   
Francesca
Zrobiłam im pamiątkowe zdjęcie i wrzuciłam do kieszeni Leona jak nie patrzył   : 
Violetta
- Viola może pójdziemy z resztą na sok do Resto - zapytał Leoś powtarzając to pytanie 5 razy - Viola żyjesz?
- Co tak sorki zapatrzyłam się w Ludmile- odpowiedziałam
- A co w niej takiego na co się gapić ? - zapytał z uśmieszkiem Leon
- Ja ją kojarzę tylko nie wiem skąd - odpowiedziałam z dziwnie patrzącym się wzrokiem na nią
- Wiesz ona od dziecka grała w reklamach może stamtąd - powiedział Leoś
- Od dziecka Leon jesteś genialny a teraz jak chcesz się coś ciekawego dowiedzieć chodź ze mną - złapałam go za rękę i pobiegłam do domu. Szybko weszliśmy na strych i zaczęliśmy przegrzebywać wszystkie albumy.                                                                               
- Jest to ten album - wykrzyczałam i pokazałam Leonowi moje i Ludmily zdjęcia z dzieciństwa.
- Teraz biegnę jej je pokazać i się z nią pogodzić - wykrzyczałam schodząc po schodach.
- Violetta dobrze, że jesteś- powiedział tata 
- Dzień dobry panie Castillo - powiedział stojący za moimi plecami Leon
- Dzień dobry- powiedział tata trzymający walizki - Leonie nie podwieźć cię do domu ?
- Nie trzeba a coś się stało ? - zapytał zdziwiony Leon
        - Wyjeżdżamy na 2 tygodnie z twoimi rodzicami do Japonii. Mógłbyś zostać z Violą przez ten okres, bo Ramallo i Angie jadą ze mną, a Olga jest chora.
- Pewnie u mnie zostanie pewnie babcia, albo ktoś zgadłem - powiedział Leoś
- Tak - odpowiedział mu tata
- Tato my już musimy iść pa - powiedziałam i wybiegłam z Leonem
dom Ludmily                                                                                                              
Otworzyła nam we własnej osobie Ludmila, gdy pokazałam jej zdjęcia nie mogła uwierzyć.
- Vilu - wykrzyczała ze szczęścia- Jak ja tęskniłam
          - Ja też Lu, jak ja cię dawno nie widziałam a teraz idziemy na spacer w takie jego specjalnie miejsce,                         porobimy sobie głupie foty - powiedziałam                    
kilka minut później działka mojego taty  oddzielona od miasta
- To zaczynamy wygłupy - zaśmiał się Leon z Lu
Moje ukochane zdjęcie Lu i Leośka : 
Następne : 
Strasznie dużo było tych zdjęć no, ale późno się zrobiło więc zwołaliśmy imprezę na działce u mnie.


Jane ;*






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Gdy komentujecie moja morda wygląda tak ;)