Leon
-Koniec ja już drinków nie robię bo jesteście nachlani na maxa - wykrzyczałem kiwiąc się z lewego boku na prawy. Zobaczyłem Violę nieźle upitą więc do niej podszedłem.
-Cześć moja kochana lamo - powiedziałem a ona ryknęła śmiechem
-Witaj mój kochany orangutanie - oboje leżeliśmy na glebie ze śmiechu to jakaś masakra. Musiałem niestety przerwać tę dziwną chwilę bo Andres zaczął całować drzewo. Jakaś masakra numer 2.
- Andres wiesz, że miziasz się z drzewem ?
- Wiem to drzewo bierze ze mną ślub. Chcesz być moim księdzem ? - znowu leżałem już ze śmiechu na glebie.
- Pewnie, że chcę!!!! A więc czy ty idioto - powiedziałem i wskazałem na Andresa - bierzesz to oto drzewo za żone ?
- BIORĘ - wykrzyczał jak opętany i pocałował drzewo. A ja zwijałem się ze śmiechu na podłodze.
Violetta
Siedziałam i patrzyłam jak Andres bierze ślub z drzewem, gdy nagle ktoś zakrył mi usta dłonią. Nie mogłam nic zrobić ja zostałam porwana.
- Nie ruszaj się a nic ci się nie stanie - powiedział znajomy mi głos to był......
Camila
Jestem nachlana jak świnia w trakcie karmienia. O idzie Brodway morze małe miziu miziu ?
- Hej Brodway zdecydowałam, że ja kocham ciebie nie Andresa. - powiedziałam nawet nie wiedziałam co bo byłam grubo po %
- Słodko - powiedział i mnie pocałował
-----------------------------
Jakimś cudem, ale jest ;d
Wow ślub z drzewem hahaha padłam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe kto porwał Violkę;d
Rozdział jest super;p
Czekam na kolejny ;)
Pozdrawiam ;*
Łoł ciekawe co z Violettą się stało i kto ją porwał *_* Suuper rozdział !! Czekam na next !! *_* ;**
OdpowiedzUsuńO matko, ale impreza!!!
OdpowiedzUsuńSłub Andreasa z drzewem...Haha...świetny pomysł ;D
Zapraszam do mnie:
http://violainnahistoria.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*
Powiedz mi ze to nie Diego porwal Violette, bo
OdpowiedzUsuń1. Udusze.
2. Bede zua i sama ci cos do rozdzialu dopisze :D
Moze to byc sobie Tomas, Feder, moze to byc nawet Maxi, ale nie Diego! XD