poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 8 cz2

                                          Violetta
Szybko pojechałam do szpitala. Podeszłam do recepcji zapytać się gdzie dokładnie leży.
- Przepraszam gdzie leży Leon Verdas?- zapytałam
- A kim pani dla niego jest ?
- Jestem jego dziewczyną, on jest dla mnie całym światem- powiedziałam zapłakana
- Dobrze, w tej chwili jest operowany
Jezu co Leon ma operacje Nie a co jeśli ostatni raz go widziałam nie. Jeszcze bardziej się rozryczałam. Po chwili wyszedł lekarz.
- Co z nim ? - wszyscy zapytaliśmy
- Jest aktualnie w śpiączce, może wejść do niego tylko jego dziewczyna - powiedział
- Dobrze.
Weszłam do niego rozpłakałam się bardziej. Gdy widziałam go podpiętego do tych sprzętów i aparatur życie prawie mi się zawaliło.
- Leoś wiem, że mnie słyszysz. Tak cię kocham proszę obudź się jak najwcześniej - powiedziałam a on nagle przestał oddychać. Zawołałam lekarz i wpatrywałam się w linie ciągłą. Musiałam niestety wyjść.
- Co z nim ? - zapytała mnie Cami
- Jego serce przestało bić - rozpłakałam się tak na maxa, że na maxa.
Gdy lekarz wyszedł pozwolił mi z powrotem do niego wejść. Znowu zaczęłam mówić do niego jak go kocham.
Tydzień później
                                                                Leon 
Leon idioto obudź się . Kiedy ja nie potrafię. Leże już tutaj z 1 tydzień. Uda ci się. Po chwili otworzyłem oczy. Zobaczyłem jakąś dziewczynę wykończoną. Chyba siedziała przy mnie przez cały czas.
- Kim ty jesteś ? - zapytałem
- Leon to ja Viola, twoja dziewczyna - powiedziała zapłakana
- Nie znam cię - powiedziałem
- Leon - powiedziała i wybiegła do sali obok. Kto to był ? Nic nie pamiętam.
- Dzień dobry panie Verdas - powiedział lekarz
- Ty to pewnie lekarz, nic nie pamiętam - powiedziałem
- Przypomni sobie pan za niedługo, a teraz będzie pan miał współlokatorkę. Miała wypadek wraz z panem. Pan ją uratował, ale musi zostać na kontrolę kilka dni. - powiedział i do sali weszła dziewczyna, która twierdzi, że jest moją dziewczyną
noc

Rozpętała się straszna burza. Nagle walnął gdzieś piorun, a ta dziewczyna podskoczyła i schowała się.
- Boisz się burzy ? - zapytałem, a ona tylko kiwnęła głową na tak. Po chwili znowu walnął piorun a ona się schowała.- Chodź połóż się obok mnie- gdy to powiedziałem ona jak najszybciej wbiegła mi do łóżka i zasnęła wtulona we mnie. Czułem, że skądś ją znam.  Po chwili sobie przypomniałem, ale tylko nią.
- Violetta - powiedziałem tuląc się do niej
- Przypomniałeś sobie ? - zapytała a ja przytaknąłem
- Pamiętam tylko ciebie - odparłem
- Nie martw się pomogę ci wszystko sobie przypomnieć - powiedziała i po chwili obydwoje już spaliśmy.

Jane ;*
---------------------------------
wena wróciła miśki <33333
 

2 komentarze:

  1. Zostałaś nominowana do LiebsterBlog Awards na moim blogu! - violettax.blogspot.com
    Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozzdział!!! Czekam na dalsze losy.
    Biedny Leoś, mial wypadek.. Alę na szczęście wszystko prawie że sobie przypomniał :D
    Ugh.. Nie powinienem się z taką frajerką całować, skoro.. Skoro jest ona głupia!! xD
    Krótki kom - Leń.. Przepraszam :c
    To tyle, czekam na dalsze losy :D
    Tiny Cande Castillo

    OdpowiedzUsuń

Gdy komentujecie moja morda wygląda tak ;)