niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział 8 cz1

                                                                      Violetta
Obudziła mnie Angie. Bardzo się zdziwiłam, ponieważ leżałyśmy z dziewczynami w bardzo dziwnej pozycji.
Poprosiłam ją aby zrobiła nam zdjęcie na pamiątkę. Wyglądaliśmy komicznie. Stwierdziłam, że jak chłopaki śpią to mogę się szybko przebrać i umalować w "autobusowej łazience". wygląd

                                                                    Ludmi 
Boże jak my śpimy. Skorzystam z okazji i pójdę się ubrać. Ludmi

                                                                    Naty
O MAJ GAT Hahaha co za poza. Lecę się ubrać skoro chłopaki śpią. Chwilę jeszcze pogapiłam się na ślicznie śpiącego Maxiego i poszłam się ubrać. Naty

                                              Cami
Wstałam i migusiem wskoczyłam do łazienki. Mówiąc po cichu "moja". Cami

                                                Fran
Popatrzyłam się chwilę na naszą głupia pozycję i szybko się ubrałam. Fran Usiadłam na krześle przyglądając się dziewczyną w końcu wykrzyczałam :
- Dziewczyny znowu ?
- HAHAHA Znowu wyglądamy tak samo - powiedziała Viola po chwili weszli chłopcy gwiżdżąc.
- Możecie się leczyć - powiedziałam
- Haha załatwię ci wizytę u psychologa chcesz ? - powiedział Leon śmiejąc się
- Pewnie, ale z miłą chęciom oddam ją tobie - powiedziałam z głupim uśmieszkiem
- Śmiesznie - powiedziała i zaśmiał się szyderczo

                                                                     Lara
Rzygać mi się chce jak na nich patrze ostatnio Leon nie patrzył jak ślicznie wyglądam więc teraz się musi udać ! Lara

                                                                       Viola
Już jesteśmy w swoich pokojach. Ktoś zakrył mi oczy, był to Leon. Lekko musnęłam jego usta i zaczęłam uciekać po całym pokoju. Krzycząc, że nigdy mnie nie złapie, lecz mu się udało. Po kilku minutach przyszli po niego chłopcy, więc zostałam sama. Wykorzystał to Tomas podszedł do mnie.
- Violu muszę ci coś pokazać.- powiedział i pokazał mi zdjęcie całującego się Leona z Larą.
To nie może być prawda Leon on by mi czegoś takiego nie zrobił. Nie to nie prawda. Pobiegłam wściekła za nim. Złapałam go dopiero przy jakimś parku. Chciałam jak najszybciej mu o wygarnąć.                               
- Co to ma znaczyć Hmm ?! - wykrzyczałam mu w twarz i rzuciłam w niego zdjęciem                               
- Viola to nie tak jak myślisz - powiedział a ja się tylko zaśmiałam- To zdjęcie jest stare jak jeszcze z nią byłem. Ona dla mnie nic a nic nie znaczy. Przecież sama pamiętasz, że tego swetra nie mam już od wakacji bo go wywaliłaś twierdząc, że mi w nim brzydko. Pamiętasz ?????- zapytał                                            \
- Ja jestem głupia Leon nie ja nie mogę z tobą być bo ciągle tylko ja się wściekać - powiedziałam i pobiegłam z płaczem w stronę hotelu. Wybiegłam na ulicę nie zauważając jednego auta, lecz nie wpadłam pon nie. Uratował mnie Leon, który dla mnie rzucił się pod nie.                                                    
- Leon Leon nie opuszczaj mnie proszę - powiedziałam zapłakana                                                      
- Nie opuszczam, ale strasznie tu ciemno Viola poszłaś bo cię nie widzę Viola - powiedział a ja jeszcze bardziej się rozpłakałam, po kilku minutach przyjechała karetka i policja, lecz sprawca odjechał z piskiem opon. Może to było zamierzone. Nie to jest teraz najważniejsze. Najważniejszy jest był i będzie Leon.

Jane ;*

------------------------------------------------------------------------------------------------
Miśki komentujcie bo widzicie, że już prawie wgl nie pisze bo mnie nie dopingujecie ;_;



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Gdy komentujecie moja morda wygląda tak ;)